niedziela, 30 czerwca 2013

przykładam rękę do pługa ? oglądam się wstecz ?

Dzisiejsza liturgia słowa to wyzwanie dla każdego z nas. Wyzwanie polegające na właściwym zrozumieniu tego co mówi do nas Jezus w Ewangelii. Ten fragment mnie osobiście zawsze zadziwia i intryguje. Jak można mieć tak silną wolę aby zupełnie radykalnie iść za Chrystusem, zupełnie radykalnie, do końca Mu zaufać. Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!  -to zdanie jest jednym z trudniejszych w tym tekście i chciałbym się na nim skupić dzisiaj. 






Kilka lat temu oglądałem w kinie film Wielka Cisza – opowieść o życiu zakonników, kartuzów. Jest to zakon o niemal najsurowszej regule na świecie, Zakonnicy nie mogą nawet rozmawiać, tylko w wyznaczonych godzinach i dniach. Film jest takim dokumentem o ich życiu. Co jakiś czas sceny filmowane są przerywane przez czarną planszę, na której widnieje napis: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa niebieskiego albo nie może być moim uczniem.
Te przerywniki były jakby podsumowaniem scen, oglądanych w filmie. Tak sobie myślę, czy przypadkiem i nam, w naszym życiu nie przydałoby się takie podsumowanie… czy patrząc wstecz na nasze życie i różne wydarzenia które mają miejsce moglibyśmy powiedzieć, że jesteśmy uczniami Pana Jezusa, bo nie oglądamy się wstecz?

A co z tym grzebaniem umarłych? Dlaczego nie wolno mi pogrzebać rodziców? Otóż wolno, jednak trzeba pamiętać o tym, że życie z Jezusem wymaga nieustannego wybierania Go. Wymaga codziennego wybierania Chrystusa i życia z Nim. Wszystko co nas oddziela od tej szczególnej misji i zadania jakie dał nam Bóg w naszym życiu, musi zejść na dalszy plan.

Wzór takiego postępowania i radykalizmu daje nam Jezus. On nawet nie ma miejsca gdzie mógłby zasnąć, nie ma gdzie wesprzeć głowy. Radykalizm, do końca i od samego początku. Każdy z nas ma swoje zadanie w Kościele. Małżonkowie, babcie, dziadkowie, dzieci, kapłani, zakonnice – każdy z nas ma w Kościele zadanie zlecone na chrzcie świętym przez samego Boga.    Przykładamy rękę do pługa ? oglądamy się wstecz ?

U świętego Pawła czytamy dzisiaj takie słowa: „ku wolności wyswobodził nas Chrystus”.   Wybór drogi życia z Jezusem to nie jest zniewolenie. To wolność, prawdziwa, bo tylko z Nim taka wolność istnieje. Wolność to nie jest hołdowanie ciału, wolność to służba drugiemu człowiekowi i Bogu.  Przykładam rękę do pługa ? oglądam się wstecz?

Są różne rodzaje radykalizmu pójścia za Chrystusem. A więc są różne powołania. Kapłańskie, zakonne, do życia w rodzinie. Każdy człowiek ma swój stan życia i powołania i swoje zadanie. A  świat dzisiejszy tego nie ułatwia. Bo pogardzają Chrystusem, Jego nauką i jego uczniami. A skoro ja już podjąłem zadanie życia z Bogiem to czy umiem to pokazać światu? Czy umiem przyłożyć rękę do pługa i iść do przodu, ufając Jezusowi?

Jeszcze jeden jest ważny kontekst dla dzisiejszych czytań – początek wakacji. Wakacji, które nigdy nie są i nie mogą być czasem odpoczynku od Boga. Nie mówię tego do WAS, bo jesteście w kościele dzisiaj. Ale jednocześnie mówię to do was, bracia i siostry abyście byli wrażliwi na to co dzieje się  w waszych rodzinach, wśród waszych znajomych. Abyście byli wrażliwi na to co robią wasi bliscy w wakacyjne niedziele. Czy Bóg jest na pierwszym miejscu. Czy Chrystus i niedzielna Msza nie są tylko przykrym dodatkiem do udanego urlopu. – to również jest zadanie, które stawia przed nami dzisiaj Chrystus w Ewangelii. Przykładamy rękę do pługa, chcemy orać – w przypadku wiary – chcemy iść za Jezusem, ale nie w czasie wakacji, bo szkoda urlopu. Oglądamy się wstecz ?

Radykalizm pójścia za  Jezusem – za Tym, który nie ma nawet miejsca na ziemi gdzie mógłby wesprzeć głowę. Radykalizm pójścia za Panem. To jedno z najtrudniejszych wyzwań jakie stoi przed człowiekiem wierzącym. Mówią o trudzie tego wyzwania młodzi ludzie, którzy zdecydowali się przyjść do seminarium duchownego i zostać kapłanami. Mówią o trudzie tego wyzwania zakonnice, które całe swoje życie poświęciły Panu. Mówią o trudzie rodzice, wychowujący swoje dzieci w wierze nawet w niesprzyjającym świecie. Mówią o trudzie ludzie cierpiący, chorzy przewlekle. Mówią o trudzie tego wyzwania pójścia za Panem Jezusem również wszyscy Ci, dla których Bóg jest ważny. I mają rację, bo trud, który trzeba podjąć aby być uczniem Pana w dzisiejszym świecie jest wielki.  Ale Bóg sam jest odpowiedzią na wszelkie przeciwności. „Jeśli pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli prawa” – jak mówi święty Paweł w drugim czytaniu. Tylko Bóg jest w stanie być dla nas oparciem w trudnościach. Tylko Bóg jest w stanie pomóc nam żyć, pomóc nam kochać i pomóc nam wybierać Chrystusa w naszym życiu.

Jezus mówi do nas dzisiaj PÓJDŹ ZA MNĄ!
Z całego swojego serca mam więc sobie odpowiedzieć na to pytanie – czy przyłożę rękę do pługa i nie będę oglądał się wstecz ?